ŚLĘŻA...PRAGÓRA...GÓRA MATKA...GÓRA GÓR...
WELONEM Z MGŁY SKRZĘTNIE OKRYTA...
TO OD NIEJ ŚLĄSK...A W NIEJ TAJEMNICA...
ruszamy o 6 z placu wolności (w poznaniu )
i ostrzymy koło pędem szaleńczym ku śląska kolebce
na maruderów nie czekamy boć wołaniem pierwotnym
ze szczytu wezwani do przodu wciąż gnamy
a szczyt ten zdobywszy
na Wrocław swe czoła upocone skierujem
by w robaka ze stali wejść trzewia
co nas do domu zaprowadzi (czyli że pkp)
dystans przed nami to...e...kto by to zliczył
na pekapa to od 30 do 50 denarów mieć trza
w zależności od przewoźnika
noc w swej wędrówce z pewnością spotkamy
więc światło weź jakie człeku
kołem jak skalpel ostrym opętany
OSTRE KOŁO
WELONEM Z MGŁY SKRZĘTNIE OKRYTA...
TO OD NIEJ ŚLĄSK...A W NIEJ TAJEMNICA...
ruszamy o 6 z placu wolności (w poznaniu )
i ostrzymy koło pędem szaleńczym ku śląska kolebce
na maruderów nie czekamy boć wołaniem pierwotnym
ze szczytu wezwani do przodu wciąż gnamy
a szczyt ten zdobywszy
na Wrocław swe czoła upocone skierujem
by w robaka ze stali wejść trzewia
co nas do domu zaprowadzi (czyli że pkp)
dystans przed nami to...e...kto by to zliczył
na pekapa to od 30 do 50 denarów mieć trza
w zależności od przewoźnika
noc w swej wędrówce z pewnością spotkamy
więc światło weź jakie człeku
kołem jak skalpel ostrym opętany
OSTRE KOŁO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz