Na starcie stawili się : MARIO... |
...i ZOŚKA z BERNIM. |
To była dziwna runda! Nasze fixsy przeskoczyły przez drzwi do lasu i uciekły... |
...ruszyliśmy w pościg,ale zgubiliśmy trop nad jeziorem... |
...znaleźliśmy je nieopodal jedzące żołędzie... |
...jeden chciał uciec... |
...MARIO został by pilnować drzwi do lasu.. |
...a ZOŚKA i BERNI dali drapaka. |
Dobrze się przewietrzyć.
OdpowiedzUsuńO 10 rano były -4st C. Przejechaliśmy 60,09km. W nosy zimno nie było. Tylko dłonie i stopy z lekka zsiniały z mrozu. Za to pizza Maria była znakomicie rozgrzewająca. A potem już tylko można było zalec.
Kuba! Kiedy następna runda!?
Kto nie był niech żałuje!