sobota, 20 października 2012
end of de łord
ech...cóż to była za rónda.
pokonaliśmy dystans 260 km ,
który wówczas zdawał się być
granicą naszych możliwości...
a i cel był wyborny.
1 komentarz:
pan Raszewski
21 października 2012 00:53
zdaje się że wieki upłynęły,
gdzie tamte prywatki...
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zdaje się że wieki upłynęły,
OdpowiedzUsuńgdzie tamte prywatki...